Dziś zajęcia na uczelni były napakowane do granic wiadomościami z różnych zakresów. Poza tym dogadaliśmy się w grupie, że każdy zrobi siedem pytań, żeby można było potem to sprawdzić i wykorzystać do egzaminu. Poza tym jest jeszcze do ogarnięcia materiał na test i praca domowa polegająca na napisaniu nowelizacji przepisów.
Postanowiłem sobie, że do Wielkanocy nie ruszę słodyczy, ot tak, by się sprawdzić, a przy okazji może się pozbędę ,,boczków". Nie mówiąc o pewnym oczyszczeniu się z cukru.
Pozdrawiam!