Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sir Paul Rycault. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sir Paul Rycault. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 25 września 2012

Sir Paul opowiada - Zbrojmistrze



Jako że opisy janczarów i sipahów prowincjonalnych są niezwykle obszerne, skupię się póki co na nieco krótszych, acz równie ciekawych wzmiankach dotyczących słabiej znanych formacji. Spójrzmy więc co sir Paul napisał o sułtańskich zbrojmistrzach, znanych w Polsce jako dżebedży - Rycaut nazywa ich Gebegees.
Są to Zbrojmistrze; nazwani tak od słowa ‘Gebees’, które po turecku oznacza kirys[1]; jest ich 630 podzielonych na 30 Izb[2], a ich kwatery znajdują się nieopodal Kościoła Świętej Zofii[3] w Konstantynopolu. Ich zadaniem jest konserwacja starych broni [chronienie jej od rdzy]poprzez czyszczenie i oliwienie jej, tak że [broń ta] pozostanie na zawsze Trofeum Tureckich podbojów. Ich żołd to 8 do 12 Aspersów dziennie; ich oficerowie to [w kolejności] Gebegibasczi, który jest ich komendantem, Odobasczi którzy są dowódcami Izb. (…) i często w czasie bitew rozdają pomiędzy Janczarów egzemplarze starej broni, którą mają w swej pieczy.


[1] W tekście dosłownie: napierśnik i naplecznik, w takim więc znaczeniu używam tu słowa kirys.
[2] W oryginale ‘Chambers’.
[3] Hagia Sophia

wtorek, 18 września 2012

Sir Paul opowiada - Deli



Sir Paul Rycaut  (1629-1700) to słynny brytyjski dyplomata, który na początku lat 60-tych XVII wieku był sekretarzem ambasadora angielskiego w Stambule, a w latach 1667-1678 pełnił funkcję angielskiego konsula w Smyrnie (Anatolia).  Przy okazji należał także do The Royal Society of London for Improving Natural Knowledge czyli bodaj najsłynniejszego stowarzyszenia naukowego w historii, nic więc dziwnego że sir Paul wykorzystał czas spędzony na terenie Imperium Ottomańskiego do badań nad historią i stanem państwa sułtańskiego. Efektem jego pracy była książka The Present State of the Ottoman Empire, po raz pierwszy wydana w Anglii w 1665 roku. To niesamowicie ciekawe źródło informacji, zwłaszcza jeżeli ktoś jest zainteresowany wojskowością regionu. W tym cyklu chciałbym więc przybliżyć nieco opisy autorstwa sir Paula. Tłumaczenie własne (czasami dosyć luźne i niepozbawione skrótów – wszelkie błędy i niedopatrzenia biorę na siebie), w oparciu o wydanie z roku 1686. Na pierwszy ogień – w szumie piór i z pobrzękiwaniem ostróg – idą Deli:
[Słowo] Deli oznacza tyle co ‘szaleni’ lub ‘Hektor’; są to przyboczni Wielkiego Wezyra, a jest ich [w służbie] od 100 do 400, zależnie od tego jak bogaty jest dany wezyr i jak wspaniała jest jego świta; ich żołd to12 do 15 Asperów na dzień, wywodzą się z Bośni lub Albanii; mają także bardzo dziwne zwyczaje: wybiera się do tej formacji ludzi postawnych i o dużych brzuchach; są bardzo buńczuczni, mówią ciągle tylko o zabijaniu i swoich przewagach, gdy tak naprawdę ich serce i odwaga nie jest proporcjonalna do ich postawy i wielkości: (…) ich kapitan zwany jest Delibaschi [Deli-basza], uzbrojeni są w kopię na węgierską modłę, miecz [szabla] i topór, a niektórzy z nich mają także pistolety. Ten typ ludzi jest z reguły o wiele wierniejszy niż Turcy i wspiera Wezyra Köprülü [który] będąc z tego samego kraju [Albanii] utrzymywał 2000 [Deli] w swej gwardii [chodzi o Wezyra Mehmeda Pasze]: a dzięki temu utrzymywał w ryzach Janczarów i inne Milicje, tak że nie mogli zawiązać przeciw niemu żadnego spisku. Tak samo postępuje jego syn, obecny Wezyr  [Fazil Ahmed Pasza, syn Mehmeda Paszy].